ZOBACZ FILM - KLIKNIJ.
On już zrobił pierwszy krok. Teraz czas na Twój.
Lizak to pies, który przechodzi jedną z tych cichych, ale głębokich przemian, jakie mamy zaszczyt obserwować w schronisku. Gdy trafił do Czartek, jego świat był pełen niepokoju – nieufność, spięte ciało, strach przed dotykiem. Wycofany, niewielki psiak, który najchętniej stapiałby się z tłem. Widać było, że jego przeszłość nie rozpieszczała – kontakt z człowiekiem raczej kojarzył się z przymusem niż czułością.
Ale coś się zaczęło zmieniać. Najpierw były spojrzenia, potem krótkie zbliżenia. Dziś? Dziś Lizak potrafi podejść sam. Szuka kontaktu. W kojcu podchodzi do znajomej osoby i – jeśli ufa – cieszy się z głaskania. Coraz częściej jego ogon nie drży ze strachu, ale merda z zaciekawienia. Potrafi się otworzyć. I robi to po swojemu – cicho, ostrożnie, ale szczerze.
Dla kogo jest ten psiak?
To pies dla człowieka, który potrafi patrzeć sercem. Dla osoby spokojnej, uważnej i cierpliwej. Kogoś, kto rozumie, że zaufanie nie dzieje się „już”, tylko buduje się z wielu małych kroków. Lizak odda całe swoje serce, ale potrzebuje czasu, by je podarować. To pies dla kogoś, kto wzrusza się z drobiazgów – bo z tym psem każdy gest to osobna opowieść.
Kogo szukamy?
Najlepiej odnalazłby się w spokojnym domu, bez dzieci i natłoku bodźców. Mógłby zamieszkać z drugim stabilnym psem – akceptuje psie towarzystwo i może uczyć się obserwując innego czworonoga. Dom z ogrodem byłby ogromnym plusem, ale najważniejsza jest cierpliwość i konsekwencja. Lizak nie zna komend, dopiero oswaja się ze smyczą i obrożą – jeszcze się ich boi. Mimo to już dziś potrafi przejść dumne kółko między kojcami, co kiedyś było nie do pomyślenia.
Co warto o nim wiedzieć?
Urodzony w 2019 roku, waży ok. 9 kg – to nieduży piesek, który fizycznie wydaje się kruchy, ale psychicznie jest niezwykle dzielny. Jego proces odwrażliwiania trwa – pracujemy nad tym, by poczuł się komfortowo na zewnątrz. Na placu pozwala się czesać, choć jeszcze oddycha przyspieszonym rytmem. Gdy jest zaufana osoba, potrafi też przyjąć dotyk z przyjemnością.
Jest skupiony na otoczeniu, często ignoruje człowieka – ale wierzymy, że to się zmieni, gdy częstsze spacery staną się dla niego normą. W kojcu uwielbia smaczki, poza nim wciąż jeszcze nie umie jeść z ręki – stres wciąż wygrywa z ciekawością, ale już nie na długo.
To pies, który ma w sobie delikatność i potencjał. Ktoś go kiedyś zawiódł, ale on nie przekreślił ludzi. Dziś daje nam szansę – powoli, po kawałku – i czekamy, aż ktoś da ją jemu.
Możesz też zostać jego wirtualnym opiekunem:
✅ Kliknij miseczkę przy opisie zwierzaka
✅ Wybierz kwotę jednorazowego wsparcia i dokonaj wpłaty
✅ Zapłać szybko i wygodnie BLIKIEM lub inną metodą
✅ Gotowe! Twój gest sprawia, że wspierasz bezpośrednio właśnie tego zwierzaka i pomagasz nam zwiększyć jego komfort życia na przystanku, którym jest schronisko.
Każda wpłata to realne wsparcie, które zmienia życie naszych psów na lepsze. A jeśli możesz, wróć do nas i wesprzyj kolejne zwierzaki – ich potrzeby nigdy się nie kończą.
Przyjedź. Zobacz. Może nie podejdzie od razu. Może jeszcze się zawaha. Ale jeśli pozwoli Ci go pogłaskać – to będzie znaczyło więcej niż tysiąc słów.