Zwierzeta

Bles to psiak, który trafił do nas z innego schroniska, to jego nowy początek, więc nadaliśmy mu imię Bles. Urodził się około czerwca 2013 roku, więc zalicza się już do ekipy #adoptujdziadkanastarelatka. Kiedy do nas trafił z trójką innych kolegów, był bardzo wystraszony, jak reszta nie rozumiał zmiany i na początku zachowywał spory dystans, ale nie objawiał się żadną agresją. Po paru dniach codziennych spotkań z opiekunami zwierząt nabiera odwagi, ale w swoim tempie. Kiedy do jego kojca wchodzi ktoś nowy, raczej się wycofuje, ale małymi i spokojnymi krokami można się do niego zbliżyć i pozwala na odrobinę czułości. Potrafi chodzić na smyczy, oczywiście może być lepiej, więc będziemy nad tym pracować. Jest to pies, w którym widzimy potencjał i postaramy się go wykorzystać. Niebawem przekażemy Wam o nim więcej informacji. 

Aktualizacja: Mimo wielu prób Baddie to psiak z wieloma lękami, na co dzień smutny, a każde próby nawiązania kontaktu kończą się pokazywaniem zębów i zbieraniem się do ataku :( Ktoś musiał go bardzo skrzywdzić, lekarze stwierdzili u niego psią depresję i jest w tym kierunku leczony, przyjmuje specjalistyczne leki.

Baddie to psiak, który trafił do nas z innego schroniska, nowy etap, więc nadaliśmy mu nowe imię. Nasze początki nie należały do najłatwiejszych, ponieważ Baddie był agresywny, ale to zrozumiałe, ponieważ jest psiakiem, który ma problemy ze zdobyciem zaufania. Chociaż prawie najmniejszy z całego towarzystwa psiaków z Gminy Brzeźnio, to jego lęki są największe. W kojcu, kiedy czuje się już bezpieczny i widzi poznane mu wcześniej osoby to delikatnie, ale jednak jeszcze na dystans zbliża się w stronę wejścia. Wybrana część naszych opiekunów, którzy nawiązali z nim już jakąś relacje, może wejść do niego i zostawić dla niego np. smaczki, wtedy zmienia pozycje na wycofanego psiaka, kiedy czuje się zagrożony, to zaczyna szczekać, ale dość często merda ogonkiem. Dla nowych osób potrafi być agresywny, co wynika wyłącznie z tego, że jest zlękniony i sporo trzeba z nim przepracować. 

Bączek to psiak, który przyjechał do nas z innego schroniska, otrzymał od nas takie imię w Czartkach. To płochliwy i wystraszony psiak, nie potrafi jeszcze zrozumieć co się dzieje, potrzebuje czasu, by się otworzyć. Kiedy się poznaliśmy potrafił porządnie zawarczeć i próbować podłapywać zębami. Teraz kiedy już lepiej się znamy, małymi krokami staramy się dotrzeć. W kojcu chowa się w swój ulubiony kącik, zwija się w kulkę i czeka. Czeka na swojego człowieka. To psiak, któremu trzeba poświęcić sporo czasu, by mógł się otworzyć, na nowo zaufać i zrozumieć, że ze strony człowieka może spotkać go jeszcze wiele dobra. Będziemy Was informować o kolejnych etapach jego życia, jeśli ktoś z Was chce dać mu szansę, to oczywiście możecie nas odwiedzać, tyle ile tylko będziecie potrzebować. To nie jest psiak, który na ten moment wskoczy Wam na kolana, ale wierzymy, że zaangażowanie i poświęcenie może przynieść efekty. 

Bączek na stałe przyjmuje leki na serce.

Bingo to psiak, który trafił do nas z innego schroniska. Potrafi chodzić na smyczy. Widzimy w nim duży potencjał, który chcemy wykorzystać. Każdego dnia dowiadujemy się o Bingo nowych rzeczy, ale już teraz wiemy, że jest to psiak, który bardzo chcę się otworzyć i pokazać jak cudownym psiakiem jest. Na razie jest nieśmiały, ale kiedy tylko kogoś lepiej pozna, to w grę wchodzą głaski, merdanie ogonkiem itd. To pies, z którym na pewno trzeba się lepiej poznać, zrozumieć jego potrzebny, wykorzystać cudowny charakter, którego jeszcze do końca nie potrafi pokazać każdemu. Jeśli chcecie zrozumieć Bingo, to wystarczy do nas zadzwonić, a możecie go odwiedzać tyle, ile tylko będziecie potrzebować, by podjąć odpowiedzialną decyzję o adopcji

Camen, to suczka, która wiele musiała w swoim życiu wycierpieć. Mimo że  znamy się nie od dawna, to zdajemy sobie sprawę, że przed nami wiele pracy. Jest przerażona, pełna lęków, trafiła do nas wychudzona i ma problem z zaufaniem człowiekowi. 

Nie potrafi chodzić na smyczy, na ten moment szarpie się i wyrywa. Pracujemy nad jej postępami i będziemy o nich informować. Może Carmenka przyciągnie czyjeś spojrzenie i odnajdzie szczęśliwy, pełen miłości dom. Jeśli ktoś z Was będzie chciał włączyć się do pracy nad otwarciem Carmenki, to zachęcamy do kontaktu. Trzymamy za to kciuki z całej siły. Jeśli chcielibyście nam pomóc, serdecznie zapraszamy Was do spędzania czasu z Carmenką.

Poznajcie Małego - psiaka, który pragnie odnaleźć swoje miejsce w sercu kochającej rodziny. Chociaż początkowo jest wystraszony i nieufny wobec obcych, w głębi duszy czeka na swojego człowieka, który doda mu odwagi i zaufania do świata.

Obecnie Mały nie potrafi chodzić na smyczy, ale nie martwcie się! Jego niesamowita chęć do nauki oraz miłość, jaką ofiaruje swojemu nowemu opiekunowi, sprawią, że szybko nauczy się tej sztuki. Póki jednak to się nie stanie, możecie śmiało brać go na ręce i przytulać - nie jest pieskiem agresywnym, a uwielbia bliskość człowieka.

To prawdziwy skarb, który powinien zamieszkać w ciepłym, kochającym domu. Z uwagi na jego delikatne usposobienie, powinien zostać prawdziwym "psim kanapowcem". Otrzymując miłość, opiekę i wsparcie od swojej rodziny, Mały na pewno rozkwitnie i będzie wdzięczny za każdą chwilę spędzoną z Wami.

Jednakże, pozostawiony sam sobie, mógłby sobie nie poradzić. Dlatego tak ważne jest, aby znalazł kochającą rodzinę, która otoczy go troską i zrozumieniem.

Pamiętajcie, że adoptując go, dajecie mu szansę na nowy, szczęśliwy początek i obietnicę, że będziecie mu towarzyszyć przez całe jego życie.

Jeśli jesteście gotowi otworzyć swoje serca na wyjątkowego psiaka, zachęcamy do wypełnienia ankiety adopcyjnej już dziś. Dajcie Małemu dom, którego pragnie i zasługuje. Razem możemy sprawić, że jego małe psie serce zapełni się miłością i radością. Podzielcie się tym ogłoszeniem, aby pomóc mu znaleźć swoje wymarzone miejsce!

Potrafi chodzić na smyczy, ale widać, że nie sprawia mu to przyjemności, bardzo możliwe, że ma z nią jakieś złe wspomnienia, bo ewidentnie się jej boi. To wielki ciałem, ale i sercem psiak, w kojcu od razu wtula się w kraty, by zgarnąć chociaż małego "głaska", na placu w 100 % fokus na człowieka, bardzo potrzebuje miłości i ma jej także wiele do rozdania. Na początku może sprawiać wrażenie wycofanego psiaka, ale kiedy się rozkręci, to ma w sobie sporo energii i z pewnością gdy zaufa, będzie można zaliczyć go do tych aktywnych zwierzaków. Jeśli chodzi o inne psiaki, to jest nimi zainteresowany, na razie w kojcu mieszka sam, ale zainteresowanie, o którym wspominamy, to raczej chęć zabawy i poznania, niż negatywnych zaczepek. W przypadku kotów, mimo swojej wagi, raczej szybko się wycofuje i jest przestraszony ich obecnością. Opiekunowie okrzyknęli go mianem "słodkiego gamonia", jesteśmy przekonani, że odnalazłby się na jakiejś king size kanapie.

Molly to suczka, która potrzebuje czasu, by otworzyć się na nowe osoby i zaufać im. Choć wybiera sobie ludzi, którym pozwala wejść do swojego serca, wciąż jest w niej niepokój, który trudno jej ukryć. Często widać, że nosi na sobie ciężar przeszłości, który objawia się momentami agresji, gdy czuje się zagrożona lub niepewna. Mimo tych trudności, drzemie w niej ogromna miłość i potencjał do bycia wspaniałym towarzyszem. Przed nią jeszcze długi proces socjalizacyjny, ale mamy nadzieję, że czas i cierpliwość, jakie otrzymuje od opiekunów, przyniosą zamierzone efekty. Wierzymy, że Molly znajdzie w końcu kochający dom, gdzie będzie mogła poczuć się bezpiecznie i zasłużenie cieszyć się szczęśliwym życiem.